Ilustracje do Iliady Homera
Stanisław Wyspiański
zajął się ilustrowaniem Iliady
Homera na prośbę Lucjana Rydla,
który na zamówienie warszawskiego
„Tygodnika Ilustrowanego” podjął się
tłumaczenia eposu. Redakcja zaakceptowała wybór artysty i
zgodziła się
zamieścić cztery jego prace, chociaż Wyspiański, zgodnie ze swoim
temperamentem, zapalił się do ilustrowania całego dzieła tak, aby każda
strona opatrzona
była rysunkiem. Ostatecznie od maja 1896 do połowy 1897 powstało
jedenaście
prac: Apollo
- Łucznik, Achilles i
Pallada, Atrydzi (jako Agamemnon), Zeus i Tetyda,
Achilles i Tetyda, Dusze bohaterów, Apollo na
Olimpie, Aurora
i Helios, Gniew Pelidy oraz Jutrzenka i Apollo (powiększone
głowy z wcześniejszych rysunków).
Przy opracowywaniu ilustracji Wyspiański opierał się na oryginalnych tekstach greckich i francuskim przekładzie prozą, studiował grecką literaturę i sztukę, w szczególności rzeźbę, oraz dzieła o epoce Homera, głównie niemieckie, których wiele było jego własnością. Mając ambicję przekazania wizji świata Iliady zgodnej w warstwie wizualnej z realiami epoki, zagłębiał się również w najnowsze opracowania naukowe podparte stanem aktualnych badań archeologicznych. Znał prace Heinricha Schliemanna opisujące wykopaliska w Mykenach, Tirynsie i Troi (turecki Hissarllik) i opracowania dotyczące tych badań.
Przy opracowywaniu ilustracji Wyspiański opierał się na oryginalnych tekstach greckich i francuskim przekładzie prozą, studiował grecką literaturę i sztukę, w szczególności rzeźbę, oraz dzieła o epoce Homera, głównie niemieckie, których wiele było jego własnością. Mając ambicję przekazania wizji świata Iliady zgodnej w warstwie wizualnej z realiami epoki, zagłębiał się również w najnowsze opracowania naukowe podparte stanem aktualnych badań archeologicznych. Znał prace Heinricha Schliemanna opisujące wykopaliska w Mykenach, Tirynsie i Troi (turecki Hissarllik) i opracowania dotyczące tych badań.
"Gniew Pelidę ponosi"
Kredka, karton, 29,2 x 44,3 cm [w świetle passe-partout]
Sygnowany monogram wiązany w okręgu z prawej u dołu: SW
Muzeum Narodowe w Warszawie, nr inw. Rys.Pol.159326
Bogini, Achillesa
śpiewaj gniew straszliwy,
Który się klesk tysiącem zwalił na Achiwy
I wiele zepchnął duchów rycerskich do Hadu,
A zwłoki dał na pastwę psów głodnemu stadu
I sępom trupożernym.
Który się klesk tysiącem zwalił na Achiwy
I wiele zepchnął duchów rycerskich do Hadu,
A zwłoki dał na pastwę psów głodnemu stadu
I sępom trupożernym.
"Hermes wiedzie duchy bohaterów do głębin Hadesu"
Ołówek, papier na kartonie, 22,6 x 29 cm [w świetle passe-partout]
Sygnowany z lewej u dołu: SWyspiański
Dar Franciszka i Józefy Krzyształowiczów 1932, nr inw. Rys.Pol.3842
Homer nie przedstawił dosłownej wizji sceny, w której Hermes niesie dusze bohaterów do Hadesu. Jej pomysł wysnuł Wyspiański z pierwszych słów epopei, które zainspirowały go także do zobrazowania sceny gniewu Achillesa (por. poprzednią ilustrację).
"Thetis z fal wynurza się ku synowi"
Kredka, karton, 34,6 x 37,6 cm
Sygnowany monogramem wiązanym w kole z prawej u dołu: SW
Dar Franciszka i Józefy Krzyształowiczów 1932, nr inw. Rys.Pol.4263 (d. nr 75570)
Achilles opłakuje zabranie mu branki Bryseidy:
….…
Achill, płacząc
usiadł z dala
Od swoich, na wybrzeżu, kędy się przewala
Sine morze, i w mętne zapatrzony tonie,
Tak skarżył się swej matce, wzniósłszy w górę dłonie:
……………………………………………………….
……. a matka, słonych fal królowa,
Siedząca na dnie morskim, przy rodzicu starym,
Słyszała go i lotnym wzbiła się oparem.
Od swoich, na wybrzeżu, kędy się przewala
Sine morze, i w mętne zapatrzony tonie,
Tak skarżył się swej matce, wzniósłszy w górę dłonie:
……………………………………………………….
……. a matka, słonych fal królowa,
Siedząca na dnie morskim, przy rodzicu starym,
Słyszała go i lotnym wzbiła się oparem.
Stanisław Wyspiański,
Listy do
Rydla…, (Kraków, 1979) list 61. i
62. z
1896:
„Obecnie mi się wydawa że najlepiej
wypadnie scena nad morzem, którą tak pojmuję że niejako
morza
lekki ruch i
przypływ zbliżający się, Achillesa ze smutku, płaczu i zadumy budzi, że
Achilles siedzący, skulony, od kolan i dłoni podnosi oczy i poznaje
matkę,
„słonych wód królowę”
„która
lotnym wzbiła się oparem”. Bujna postać kobieca,
całkiem naga o długich włosach, które się mieszają z wodą,
podnosi się powoli
nad fale, nachyla ku brzegowi i mając głowę na równi z głową
syna, mokremi dłońmi
dotyka stóp jego długich […]. Achilles na moim
rysunku ma
zbroję skórzaną i
miecz na rzemieniu owiniętym około lewego ramienia, (później
dopiero Tetys mu
przyniesie ową wspaniałą zbroję, której opis jest w Iliadzie
i
którą później będę w każdym szczególe
rysował)
[Wyspiański
nie zrealizował tego zamierzenia]. „List twój
wczorajszy
niezmiernie mnie znów
ucieszył właśnie dla tego zrozumienia zupełnego sceny nad morzem,
którego
jednak nie od każdego mogę się doczekać i niektórymi
rzeczami
jestem wprost
zdumiony, żeś odgadł to co myślałem czas cały rysując jak np. że
Achilles
człowiek siedzi patrząc w siną morską głębie przybrzeżną i we fali
kształtach
podrzucanej widzi linie przypominające mu matki kształt, wodnej bogini.
– a
jeszcze ci dopowiem oto że za pierwszym chlupnięciem wody o brzeg
Achilles przysunął ku
sobie cokolwiek nogi (stopy obie) i zimną wodą bryźnięte palce u
nóg zadarł do
góry”.
Apollo na Olimpie (Apollo i Melpomene)
Kredka, papier ugrowy, 23 x 24,5 cm
Sygnowany monogramem wiązanym z lewej u góry: SW
Przekaz Ministerstwa Kultury i Sztuki 1953, nr inw. Rys.Pol.159219
Cały dzień do zachodu
czynili biesiadę,
Niczego w niej nie zabrakło, czemu serce rade:
Ani tam lutni zabrakło, w której wdzięczne strony
Apollo grał, a Muzy głos mu swój pieszczony
przydawały, śpiewając ślicznie na przemiany.
Fragmenty Iliady w przekładzie Lucjana Rydla
Niczego w niej nie zabrakło, czemu serce rade:
Ani tam lutni zabrakło, w której wdzięczne strony
Apollo grał, a Muzy głos mu swój pieszczony
przydawały, śpiewając ślicznie na przemiany.
Fragmenty Iliady w przekładzie Lucjana Rydla